Od dawna uwielbiałam mleko kokosowe i nauczyłam się je robić, bo wspaniale komponowało się z letnimi owocami z ogrodu. Jednak gdy całkowicie odrzuciłam nabiał z mojego pożywienia brakowało mi czegoś, czym mogłabym zastąpić mleko w różnych moich poczynaniach kulinarnych. Jeśli mleko kokosowe wspaniale komponowało mi się w zupie dyniowej, to niekoniecznie miałam ochotę używać go robiąc bułeczki cebulowe czy zabielając barszcz czerwony. Zaczęłam więc szukać składnika, z którego da się zrobić coś na kształt mleka, co jednocześnie byłoby i odżywcze i wzbudzało zachwyt smakowy. Kto szuka ten znajdzie, więc i ja znalazłam - najsmaczniejsze, najwartościowsze i najprzydatniejsze w mojej kuchni - mleko orzechowe.
Używam go od rana do wieczora, na śniadanie do surowej
owsianki, na obiad do szpinaku, a na kolację wypijam szklaneczkę i już nic nie
muszę jeść (a nawet nie powinnam, bo to solidna porcja kalorii). Czasem, przed
fizyczną, ogrodową praca serwuję sobie owocowo-warzywnego shake’a wzmocnionego
mlekiem orzechowym i… wcale nie przybywa mi w bioderkach.
Mleko z orzechów włoskich
Składniki:
1 szklanka orzechów włoskich
woda
Najważniejsze jest odpowiednio długie namaczanie orzechów - potrzebują one co najmniej 2 dni. Orzechy należy moczyć w zimnej wodzie i wymieniać ją co 12 godzin (lub częściej, jeśli jest ciepło).
Namoczone orzechy odcedzić i dokładnie zmiksować z dwiema szklankami wody. Umieścić na sicie wyłożonym gazą i dobrze odcisnąć. Mleko będzie bardzo ciężkie i tłuste, można regulować jego tłustość wodą (ja dodaję jeszcze 2 szklanki wody).
Wyciśnięte orzechy, pozostałe po produkcji mleka, można wykorzystać do wypieków lub zrobić z nich twarożek.
A dlaczego warto spożywać orzechy włoskie?
Są symbolem mądrości z uwagi na ich
doskonały wpływ na pracę naszego mózgu.
Z tego względu poleca
się, szczególnie osobom uczącym się, codzienne jadanie
kilku orzechów.
Niektórzy obawiają się systematycznego jadania orzechów
z powodu ich wysokiej kaloryczności, która jest faktem, bowiem szklanka orzechów
łuskanych (około 100g) zawiera ponad 600 kcal, a 5 orzechów włoskich ma tyle
kalorii co jeden pączek. Jednak jedząc pączka otrzymujemy tak zwane puste kalorie,
natomiast 5 orzechów dostarcza nam pełnowartościowe białko i tłuszcz najwyższej
jakości, które wpływają korzystnie na utratę zbędnych kilogramów.
Orzechy są doskonałym źródłem wielonienasyconych
kwasów tłuszczowych, regulują one metabolizm i zapobiegają gromadzeniu się tkanki
tłuszczowej.
Zawartość cennych dla nas aminokwasów i kwasów
tłuszczowych wpływa korzystnie na naczynia wieńcowe, działa przeciwzakrzepowo,
przyczynia się do obniżenia poziomu złego cholesterolu, wzmacnia odporność,
unieszkodliwia substancje rakotwórcze.
Orzechy włoskie to również bomba witaminowa i
bogactwo składników mineralnych. Dla przykładu szklanka łuskanych orzechów
włoskich w 50% zaspokaja zapotrzebowanie organizmu na magnez, a w 20 % na cynk
i żelazo. Bogactwo witamin z grupy B powoduje, że mają one działanie
antydepresyjne, pozytywnie wpływają na koncentrację i przeciwdziałają stanom
smutku i melancholii. Natomiast duża zawartość witaminy E poprawia wygląd
skóry, włosów, paznokci i oczywiście… odmładza :)
Naukowo udowodniono, że osoby jadające orzechy pięć
razy w tygodniu są o ponad 20% mniej narażone na choroby serca i nowotwory.
Zaczyna się orzechowy sezon, więc będzie czas na nowości. Dla mnie:) Na pewno zrobię takie mleko. Tylko w tym roku bardzo mało orzechów na moim drzewie. Zaczęły gnić jeszcze na drzewie i spadać przedwcześnie...
OdpowiedzUsuńhttp://kuchniaalicji.blogspot.com/2013/11/domowy-napoj-typu-mleko-z-orzechow.html
OdpowiedzUsuńpycha
A ja mam pytanie dlaczego należy tak długo namaczać orzechy? Już po nocy spędzonej w wodzie wydają się wystarczająco napęczniałe i miękkie. Co dzięki temu zyskujemy?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
"Niemoczone orzechy zawierają inhibitory enzymów. Zabezpieczają one orzechy przed wczesnym kiełkowaniem. Inhibitory, które dostaną się do naszego organizmu wraz z orzechami blokują nasze enzymy trawienne. Dodatkowo pokarm zawierający inhibitory może powodować powiększenie trzustki." /http://www.eioba.pl/a/3kzb/dlaczego-orzechy-przed-jedzeniem-trzeba-moczyc/
UsuńA dlaczego tak długo? Ten wpis na blogu pochodzi z przed dwóch lat i wtedy takie zalecenia znalazłam w internecie. Dziś w wielu miejscach zaleca się krótsze moczenie orzechów, np. tylko przez noc, ja jednak nadal moczę około dwa dni i widzę różnicę, zwłaszcza, gdy mam orzechy bardzo mocno wysuszone. Problemem w tak długim moczeniu jest częste zmienianie wody, zwłaszcza latem, w upały dobrze jest moczyć orzechy w lodówce.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ja wczoraj zrobiłam na czuja mleko orzechowe. Niestety zrobiłam wszystko odwrotnie, tzn. zalałam orze chy gorącą wodą, leżały tak kilka godzin, po czym obrałam z gorzkiej skórki i zmiksowałam z wodą a następnie na gazie odcedziłam. Smakować smakuje, ale spróbuję twojego sposobu - mam jeszcze cały karton orzechów. Mleko orzechowe zmiksowałam ze świeżymi truskawkami - pyyycha! mleko orzechowo-truskawkowe ^^
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuję, bo u mnie orzechów włoskich od groma:) mam tylko jedno pytanie, czy orzechy miksujemy razem ze skórką, czy je obieramy?
OdpowiedzUsuńRazem ze skórką. Pozdrawiam :)
UsuńChciałbym zapytać, czy bez negatywnych skutków można by namoczyć więcej orzechów, zamrozić i wykorzystywać stopniowo. Postępuję w taki sposób w przypadku mleka z ziaren soi, co usprawnia proces. Czy w przypadku orzechów włoskich można postępować podobnie?
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam mrozić orzechów, więc trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Możliwe, że faktycznie jest to duże ułatwienie. Jeśli zdecydujesz się sprawdzić, daj znać, jak wyszło :) Pozdrawiam :)
UsuńJak się mają wartości odżywcze mleka z orzechów do wartości samych orzechów ? Ile tracimy podczas blendowania, dolewania wody i wyrzucania miąższu ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dlaczego w zimnej, a nie gorącej wodzie moczymy?
OdpowiedzUsuń