Dni stają się dłuższe, choć wciąż biegną jak oszalałe, a ja jestem gdzieś tam, zagubiona w czasoprzestrzeni albo między zdjęciami na Pintereście, gdzie ze skupieniem adepta tai chi snuję plany kulinarne na przyszły tydzień. I tak oto obrazy przed oczami ożywają, zapełniając kuchnię produktami, by po jakimś czasie na stole wylądować mogły nowe dania.
I choć od moich pierwszych wegańskich (niezbyt udanych) ciastek minęło tyle czasu (a do dziś nie wiem, dlaczego w przepisie kazano smażyć płatki owsiane na oleju), niezmiennie zachwycam się, że w naturze wszystko jest tak cudownie przemyślane, jeden składnik z łatwością zastąpić można drugim, a z roślin powstać mogą najróżniejsze słodkości.
Zabieram Was dzisiaj w świat, gdzie biszkopty nie opadają, kremy do ciast są lekkie i pożywne, a czekolada leje się strumieniami endorfin. Witajcie wśród wegańskich tortów. :)
biszkopt
280 g mąki pszennej
120 g cukru
90 g oleju
200 ml mleka roślinnego
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka octu
szczypta soli
krem
1/2 szklanki kaszy jaglanej
1 i 1/2 szklanki mleka roślinnego
1/4 szklanki cukru
1/2 łyżeczki cynamonu
warstwa gruszkowa
3 gruszki
3 łyżki cukru
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki imbiru
polewa
100 g gorzkiej czekolady
1 łyżka oleju kokosowego
1/2 szklanki mleka roślinnego
do dekoracji
1 gruszka
mielone orzechy włoskie
wiórki czekolady
Mąkę przesiać do miski, wymieszać z sodą i solą. W osobnym naczyniu połączyć mleko, olej, ocet i cukier. Dodać do mąki i dobrze wymieszać.
Tortownicę o średnicy 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć ciasto, wyrównać i piec ok. 45 minut (do suchego patyczka) w 180 stopniach.
W międzyczasie przygotować krem. Mleko zagotować z cukrem i cynamonem. Kaszę jaglaną wypłukać na sicie pod zimną wodą, a następnie przelać wrzątkiem, aby pozbyć się goryczy. Wrzucić do gotującego się mleka i gotować na niewielkim płomieniu, aż kasza wchłonie cały płyn. Zblendować na gładką masę, po czym odstawić do wystudzenia.
Gruszki obrać, usunąć gniazda nasienne i pokroić w drobną kosteczkę. Przełożyć do rondelka i dusić z cukrem i przyprawami, aż puszczą sok, a następnie odparują.
Gdy ciasto całkowicie wystygnie, przekroić na dwa blaty. Na dolny blat wyłożyć warstwę gruszkową, a następnie krem jaglany. Przykryć drugim blatem.
W niewielkim garnku zagotować szklankę wody, położyć na nim miskę (tak, by jej spód nie dotykał wody), włożyć do niej czekoladę, olej kokosowy i wlać mleko. Mieszać, aż czekolada się rozpuści. Gotową polewę wyłożyć na górę i boki tortu.
Zanim czekolada zastygnie, boki tortu udekorować można mielonymi orzechami włoskimi.
Tort wstawić do lodówki, aby czekolada zastygła. Przed podaniem wierzch tortu udekorować można plasterkami gruszki, kawałkami orzechów włoskich i wiórkami czekolady.
Najlepiej smakuje na drugi dzień.
Smaczego!
Wygląda obłędnie :) I ma w sobie zdrowy akcent - jaglankę :)
OdpowiedzUsuńidzie zwariować o tych słodyczowych pokus! pysznie!
OdpowiedzUsuńzapraszam również do siebie ;-) make-life-green.blogspot.com
Uwielbiam tego typu ciasta :). Ostatnio podałam je moim gościom na szklanej paterze. Każdemu bardzo smakowało. Do serwowania takich deserów polecić mogę od siebie jeszcze specjalne sztućce https://duka.com/pl/jedzenie-i-serwowanie-potraw/sztucce/sztucce-do-serwowania-potraw, które na pewno przydadzą się nie jednokrotnie w kuchni, czy jadalni. Należy do nich m.in. poręczna łopatka umożliwiająca szybkie oraz sprawne nałożenie ciasta na talerzyki.
OdpowiedzUsuń